top of page
ROBERT EMANUEL
UTWORY WYBRANE
strona autorska
Książki i gwoździe
Miałem sklep. Mały. Z ksionżkami. Na handel.
W ulicy Żielaznej. Z tyłu Króchmalnej.
– Aleś tu gupi!– kszyczali tak na mnię.
A te, co mąndrsze, to że... nienormalny.
Mąndry miał, obók, żielazny swój składzik.
Na przodzie Króchmalnej. U rogu Żielaznej.
I tylko jednum w nim ksionżkę na ladzie.
Z czytaniem co zyskał, a cziegu nie stracził.
Wszystko dziś jedno: pół-głupki? dwa mąndre? –
ciongniemy po jednem, każden swój, wózki.
Jednom Krochmalnom. Żielaznom potem.
W porozrzuconych tu ksionżkach. I gwóździach.
Wsadzą nas oba (zwei) w jeden wagon.
Jak ksionżkę zamknom. Na gwóźdź ze żielaza.
Naszy numery masz w ksionżce podróżnej.
Sobie ich potem pszeczytasz, po latach.
27.1.2009
bottom of page